OSTRZEŻENIE Z WŁOCH:”18 rosyjskich okrętów wojennych i dwa okręty podwodne w ruchu na Morzu Śródziemnym” Na Morzu Śródziemnym jest wiele tam iz powrotem. Obecnie w drodze jest więcej ro…
zapytał(a) o 18:08 Jakie znacie fajne filmy o wyspach, o rozbitkach? Tylko nir Robinson, blekitna laguna i podroz na tajemnicza konkretnego filmu, i moze ktos akurat podsunie mi tytul, bo nie pamietam go za cholere. ;// To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź RozbitkowieCast Away - Poza światem6 dni 7 nocyPiekło na pacyfikuZagubieni z lotu 29Ocean strachuMartwa rzekaMasakra na bezludnej wyspie Odpowiedzi galant92 odpowiedział(a) o 18:17 gabka552 odpowiedział(a) o 20:49 błękitna laguna przebudzenie Uważasz, że ktoś się myli? lub
Rio Bravo – film do wielokrotnego oglądania z piątką sympatycznych bohaterów, z którymi po prostu dobrze spędza się czas, zapominając o brutalnej codzienności. Pechowiec – śmiech jest dobry na wszystko, a Francuzi robią najlepsze komedie, które bawią do łez nawet przy wielokrotnym oglądaniu. Czarny korsarz – włoskie kino
Odpowiedzi RozbitkowieCast Away - Poza światemPiekło na pacyfikuZagubieni z lotu 29Ocean strachuMartwa rzekaMasakra na bezludnej wyspie i serial Zagubieni blocked odpowiedział(a) o 22:22 Może nie film, ale polecam program "Nagi Instynkt Przetrwania", jeśli interesują Cię takie klimaty...Jeśli jesteś zainteresowana to leci on o 20:00 w dni powszednie i o 21:00 w weekendy na Discvoery HD. Polega on na tym, że wysyłają ludzi znających się na survivalu w jakieś miejsce (może być to bezludna wyspa, bagna, upalna pustynia, las tropikalny) w którym nie ma żadnych ludzi i musza przetrwać 2 tygodnie. Ludzie (zawsze jest to mężczyzna i kobieta) są nadzy, mogą zabrać ze sobą jedną rzecz (zazwyczaj biorą nóż i krzesiwo) i zdać się na siebie. Muszę zbudować szałas, załatwić sobie pożywienie i napoje. Ich życie jest zagrożone, grozi im odwodnienie, choroby oraz groźna zwierzyna. Serial "Zagubieni" (czy tam "Lost") jest wybitny, 6 świetnych sezonów, polecam! Uważasz, że ktoś się myli? lub
Grupka znajomych z czasów szkolnych wypływa luksusowym jachtem w dalekie morze. Beztroski relaks upływa im na zabawie i kąpieli w promieniach słońca. Nie przypuszczają, że wkrótce rozpocznie się dramat. Skoczywszy do wody, orientują się, że nie wystawili za burtę drabinki, by wejść z powrotem na pokład. Na jachcie pozostaje
Pan Tomasz Raczek, krytyk filmowy, publicysta, miłośnik morza prowadził projekcje kinowych filmów pokazywanych w ramach Kina Żeglarskiego na The Tall Ships Races 2017 w Szczecinie. Przy tej okazji opowiedział o swojej pasji do pasażerskich statków, o nieprzemijającym instynkcie morza i oczywiście o filmach. Statki Pamiętam, że zawsze mnie ciągnęło na morze. Po skończeniu Akademii Teatralnej, jako młody człowiek postanowiłem zostać marynarzem. Pisałem wtedy do armatorów listy, że chciałbym pracować na statku. Tłumaczyłem, że w zamian za możliwość pływania i wyżywienie mogę prowadzić życie kulturalne na statku. Zwykle dostawałem odpowiedź odmowną, argumentowaną faktem, że nie mam wystarczającego przygotowania do pracy na morzu. Odpisywałem wtedy z oburzeniem, że przecież mam kartę pływacką, patent sternika jachtowego i uprawnienia ratownika wodnego. Drugiej stronie oczywiście chodziło o szkołę o profilu morskim, lub rybackim. Strasznie wtedy narzekałem z tego powodu; wszyscy wokół mnie o tym wiedzieli. Zdarzyło się jednak, że byłem zaproszony na kolację na Darze Pomorza. W trakcie rozmowy , jeden z gości zapytał, czy te moje narzekania na „lądowy los” są na poważnie. Okazało się, że pytająca osobą był dyrektor personalny w Polskich Liniach Oceanicznych. Wkrótce otrzymałem od niego propozycję zatrudnienia na statku „Stefan Batory” w funkcji oficera rozrywkowego. Długo się nie zastanawiałem. W ciągu jednego dnia zrezygnowałem z pracy kierownika literackiego w Zespołach Filmowych i recenzenta w tygodniku Polityka. Ta miłość mi została do dziś. Ona nie przemija, wręcz przeciwnie, jest tak silna, że czasem graniczy z obsesyjną chęcią ucieczki na morze… Lubię pływać na dużych stalowych maszynach, co roku pływam jako pasażer. Mam patent sternika jachtowego, poradzę sobie na łodzi żaglowej, ale to co mnie naprawdę kręci, to potężna maszyna, silnik, który daje poczucie siły. Płynąc jachtem jestem uzależniony od morza, jego stanu, humoru, kaprysów, także od swojej zręczności fizycznej, a moją mocniejszą stroną jest jednak głowa. Dlatego znacznie lepiej czuję się na jednostce, gdzie sprawnie funkcjonuje ta cała inżynieria, która pomaga w żegludze i nie wymaga ode mnie biegania po pokładzie. Ja jestem człowiekiem „statków pasażerskich”. Pracowałem jako oficer rozrywkowy na „Stefanie Batorym” nie bez powodu. Statek pasażerski jest dla mnie czarodziejskim miejscem. Uwielbiam je. Zarówno wielkie, które wożą tysiące pasażerów, jak i te mniejsze. Gdy spotykam taki statek w porcie, to od razu idę z pytaniem, czy mogę go zwiedzić. Statki pasażerskie mają w sobie element rezerwatu starej cywilizacji. Gdy następuje przejście do następnej epoki kulturowej, cywilizacyjnej, to stare obyczaje zwykle się zacierają. Ostatnim miejscem, gdzie jeszcze się zachowują, gdzie są celebrowane i podtrzymywane są właśnie statki pasażerskie. Przychodzi mi na myśl sposób podawania jedzenia czy nakrywania stołów. Jest on wyjątkowy, zdarza się czasem, że można poczuć się prawie jak na Titanicu. Jest to pewien rodzaj kontaktu z wyrafinowaną, starą kulturą , który mi bardzo odpowiada i który bardzo cenię. Coraz mniej statków dziś zachowuje ten styl i sznyt, ale czasem udaje się go odnaleźć. W okresie agresywnego zalewu kultury masowej, wręcz komiksowej, rola takiej przechowalni starych obyczajów, jaka jest na morzu na statkach, jest ogromnie ważna. Ja ją bardzo doceniam, potrzebuję i jeśli tylko mam okazję to się nią rozkoszuję. Morze Morze mnie ciągnie na różne sposoby. Jest we mnie i raczej nie wyobrażam sobie, że mogłoby przeminąć. To co jest we mnie nazwałbym „instynktem morza”. Chciałbym znowu popłynąć w rejs, może być długi, krótki, czy taki który jest marzeniem mojego życia, czyli dookoła świata. Nie interesuje mnie „objechanie” świata w inny sposób niż opłynięcie statkiem. Mam nadzieję, że to swoje marzenie jeszcze zrealizuję. Ludzie podróżując najczęściej zwiedzają różne zamki, zabytki… Doceniam to oczywiście, jako humanista i człowiek kultury, ale dla mnie w tej podróży najważniejszy jest moment, kiedy jestem na morzu. Pływanie jest dla mnie jak medytacja. Bycie na morzu to stan trochę wyższej rzeczywistości, innej emocjonalnie, intelektualnie. Jest to także wyzwanie wobec trudności, czy kłopotów spowodowanych złymi warunkami, które można napotkać. W swoim życiu dwukrotnie miałem sytuacje, gdy sztorm groził bardzo poważnie statkowi. Nie powiem, że się wtedy nie boję, jak każdy mam instynkt samozachowawczy, ale to są chwile, te momenty przebywania na morzu, które z perspektywy czasu traktuję jako najcenniejsze. Wspominam je jako ważne dla mnie doświadczenia. Takie momenty nigdy nie wywołują u mnie paniki. Nie boję się morza, nawet kiedy naprawdę jest groźne, kiedy zagraża ludziom i statkowi. Uważam, że wtedy jest czysta sytuacja, jak w pojedynku bokserów czy zapaśników. Moja potrzeba obcowania z morzem jest też rodzajem ucieczki przed funkcjonowaniem w społeczeństwie, które jest coraz trudniejsze. Filmy Myślę, że większość ważnych dla mnie filmów, to filmy w jakiś sposób związane z morzem. Pierwszy pamiętam jeszcze z dzieciństwa. To były lata 60-te. Oczywiście oglądałem dużo bajek, ale pierwszy poważny film, który mam w głowie do dziś, to szwedzko-amerykański film „Długie łodzie wikingów”. Od niego zacząłem odkrywać w sobie pociąg ku morzu. Wtedy też, mając ok. 8 lat, z pocztówek ze statkami zrobiłem prezent dla rodziców. Posklejałem je taśmą i zrobiłem książkę, którą nazwałem „Monografia morza”. Kolejnym filmem o morzu, który był dla mnie naprawdę ważny i od którego zaczęły się moje dyskusje z Zygmuntem Kałużyńskim, to „Okręt” Wolfganga Petersena. Bardzo lubię ten film, oglądałem go nieskończoną ilość razy. Kiedyś marzyłem, żeby pływać na łodzi podwodnej. Gdy wiele lat później znalazłem się na takiej łodzi w muzeum w Hamburgu, to zrozumiałem że jest to niemożliwe. Przy tym moim wzroście, a mam 190 cm, nie ma możliwości dłuższego przebywania na takim okręcie. Ten film jest dla mnie ważny, nie tylko z powodu opowiedzianej historii, czy genialnej muzyki. Był on przedmiotem mojego pierwszego sporu z Zygmuntem Kałużyńskim. Pamiętam, że my o ten film potwornie się pokłóciliśmy. Film ten powstał w 1981 roku. Wtedy w Polsce istniała jeszcze komisja zakupów filmów dewizowych do polskiej kinematografii. Ponieważ tych dolarów cały czas brakowało, powoływano komisję ekspertów, która miała wybrać, które filmy kupić. Film „Okręt”, decyzją komisji, nie został kupiony i nie był pokazywany w kinach. W polskiej wersji pojawił się jedynie na kasetach VHS. Pytałem Zygmunta, dlaczego głosował przeciwko temu filmowi. Głosował tak, ponieważ uważał, że żołnierze niemieccy, czyli załoga tytułowego U-boota są pozytywnymi bohaterami filmu. Polscy widzowie, oglądając ten film mogliby nabrać sympatii do wrogów, co nie powinno było się zdarzyć. Oburzałem się oczywiście, że jemu, jako humaniście nie wolno tak myśleć, a poza tym nie może nie zauważać, że ten film jest antywojenny, w swojej wymowie jest wręcz pacyfistyczny. Ta nasza rozmowa odbiła się szerokim echem i można powiedzieć, że od tego filmu zaczęły się nasze dyskusje o filmach na łamach mediów. Trzeci film „z morzem w tle”, który uwielbiam, to „A statek płynie” Frederico Felliniego. Jest to jeden z mniej znanych jego filmów. Akcja rozgrywa się na statku, który wypływa, by spełniając ostatnią wolę znanej śpiewaczki operowej rozsypać jej prochy na morzu. W tym filmie dokonuje się symboliczne pożegnanie XIX wieku. Nie tylko dlatego, że pokazuje koniec opery jako dziedziny sztuki, ale także dlatego…, że do statku dopływają łodzie z uchodźcami z Serbii. Zaczyna się bowiem I wojna światowa. Ten film, przewrotnie jak to u Felliniego, opowiada o cezurze w historii. Z jednej strony widzimy odchodzący świat, taki z innej epoki, a z drugiej pojawia się nowa, brutalna rzeczywistość, która dopływa łodziami na statek pełen pięknoduchów. Dzisiaj można odnieść wrażenie, że koło historii właśnie się domyka. Przejście z XX do XXI wieku wygląda przecież bardzo podobnie. Jeśli chodzi o filmy z żaglami czy piratami w tle, to lubię „Piratów z Karaibów”. Z jednego powodu. Imponuje mi postać bohatera granego przez Johnn’ego Deppa. Podoba mi się człowiek, który staje w poprzek wszystkiego i wszystkich. On nie wypełnia żadnego wzorca żeglarskiego, raczej jest takim dziwolągiem. W środku sam czuję się takim dziwolągiem i gdybym został marynarzem, to bym był jak Johnny Depp w „Piratach z Karaibów”. Nie chcę powiedzieć, że bym tak wyglądał i postępował, ale w kwestii mojej postawy wobec rzeczywistości, pewnie bym podobnie myślał. Próbowałbym od nieoczekiwanej strony zaatakować sytuację, którą zwykle załatwia się w inny sposób. Muszę też wspomnieć o „Titanicu”. Widziałem wszystkie filmy o Titanicu, ale film Jamesa Camerona podoba mi się najbardziej. Wydawało się, że ta historia jest już mocno ograna, natomiast on opowiedział ją tak, że zatyka dech. rozmawiał Andrzej Minkiewicz
Filmy są podobne do Akcja na Morzu Pólnocnym: Britannic w niebezpieczenstwie (1974), John Stratton (2017), Tylko dla twoich oczu (1981), Szpieg, który mnie kochał (1977), Krytyczna decyzja (1996), Zabójczy widok (1985), Dzikie gesi II (1985), Do odważnych świat należy (1982), Pociag smierci (1993), Zasadzka na Diabelskiej Wyspie (1997)
Po „W samym sercu morza” Rona Howarda morskie przygody są na fali. Jeśli przypadła wam do gustu potyczka Chrisa Hemswortha z wielkim kaszalotem, sięgnijcie po inne filmy, których bohaterowie ufundowali sobie zimny prysznic. „Pan i władca: Na krańcu świata” reż. Peter Weir Epicki dramat historyczny opowiadający o zabawie w kotka i myszkę podczas wojen napoleońskich. W głównej roli srogiego brytyjskiego kapitana wystąpił Russell Crowe, w 2003 r. gwiazda absolutna, aktor obsypany nagrodami za „Gladiatora” i „Piękny umysł” (tutaj również partneruje mu Paul Bettany). Aż żal, że to doskonałe kino marynistyczne powstało tuż przed epoką powszechnego sequelowania każdego możliwego filmu, bo realia i klimat panujący na pokładzie XIX-wiecznego żaglowca oddane są wybornie. Doskonały efekt został osiągnięty dzięki zaledwie 10 dniom zdjęciowym spędzonym na morzu. Cała reszta to zasługa montażystów i pomysłowego wykorzystania repliki statku zanurzonej w sztucznym zbiorniku. Świetny, ponadczasowy obraz. „Łódź ratunkowa” reż. Alfred Hitchcock „Lifeboat” bywa często uważany za jeden z najbardziej niedocenianych filmów Alfreda Hitchcocka. Powstały podczas II wojny światowej, do dziś broni się nie tylko odważną jak na ówczesne czasy i sytuację geopolityczną fabułą, ale także pierwszorzędną i pomysłową realizacją. Tworząc historię trzech mężczyzn (w tym jednego nazisty) oraz trzech kobiet ocalałych z katastrofy morskiej i dryfujących wspólnie na tratwie, wybitny reżyser musiał zmagać się z wieloma poważnymi problemami. Na planie doszło do niejednej kontuzji (pierwszoplanowy aktor niemal utonął), a sam twórca musiał stawić czoło trudnościom w operowaniu wąskim kadrem oraz (co nie mniej ważne) oraz znaleźć uzasadnienie, by samemu pojawić się w małej roli na ekranie. Efekt? Mistrzowski. „Waterworld” reż. Kelvin Reynolds Mokry sen Kevina Costnera, wyprodukowany za astronomiczną jak na 1995 rok kwotę 170 milionów dolarów. Powszechna opinie głoszą, że to absurdalny gniot i jedna z największych wtop finansowych w historii Hollywood. Tą drugą można z miejsca obalić, bo film bardzo dobrze radził sobie na rynku home-video i ostatecznie przyniósł 100 milionów dolarów zysku. Sprawa z jakością „Wodnego świata” jest mocno dyskusyjna. Trudno nie zazgrzytać zębami przy kilku co bardziej absurdalnych pomysłach scenarzystów. Jednak sama wizja zalanego wodą świata i świetna scenografia sprawiają, że miłośnikowi morskich klimatów trudno przejść obok tego obrazu obojętnie. Szczególnie gdy w obiektywie kamery pojawia się środek transportu głównego bohatera, mocno zmodyfikowany, ogromny trimaran. Sceny z jego udziałem są wystarczającym powodem, by jeszcze raz odpalić ten film. „White Squall” reż. Ridley Scott Film opowiada prawdziwą historię brygantyny HMS Albatross, która zatonęła w 1961 roku za sprawą uderzenia tytułowego białego szkwału. Jedno z mniej znanych dzieł Ridleya Scotta nie zawojowało kin w momencie premiery, ale do dziś jest cenione wśród wodniaków za rzetelne ukazanie pokładowych realiów, przekonujące ukazanie wycieńczenia załogi oraz cieszące oko ujęcia przepięknego żaglowca. Warto obejrzeć i przymknąć oko na niektóre zbyt ckliwe sceny. „Gniew oceanu” reż. Wolfgang Petersen Kolejna prawdziwa historia. Tym razem trzymamy kciuki za losy załogi kutra rybackiego, który znalazł się w samym sercu „sztormu doskonałego”, jaki nawiedził wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych w roku 1991. Główne role grają George Clooney i Mark Wahlberg, ale prawdziwym bohaterem filmu jest narastający z minuty na minutę gniew oceanu. Wygenerowane komputerowo fale sięgające nieba robią kolosalne wrażenie i pozwalają praktycznie na własnej skórze odczuć dziką potęgę morza.
Rok premiery: 2019. Grupa pozbawionych wspomnień nieznajomych walczy o przetrwanie w trudnych warunkach na wyspie, z której nie mogą uciec. 1. Nowy wspaniały świat. Dziesięcioro ludzi budzi się na tajemniczej wyspie z amnezją. Zamiast odpowiedzi odnajdują niebezpieczeństwo — w morzu i w sobie nawzajem. 2.
Kiedy sięgam po książki Pani Heather Graham, piszącej później pod dwoma nazwiskami Graham-Pozzesere, spodziewam się kryminału czy thrillera, ale czasem natrafiam na romans. Kim jest pani Heather Graham Pozzessere Młodzieńcze lata spędziła na Florydzie. Wyszła za mąż za Dennisa Pozzessere. Jej marzenia o karierze pisarskiej dojrzewały powoli. Studiowała sztuki teatralne i podróżowała po świecie. Pierwsza praca dla młodej aktorki była mało płatna, dlatego dorabiała jako kelnerka i barmanka. Przebywając na urlopie macierzyńskim z trzecim dzieckiem postanowiła pisać. Był rok 1982. Obecnie ma opublikowane ponad 70 tytułów, bestsellery (sprzedane – ponad 20 mln egz.). Heather Graham Pozzessere ma pięcioro dzieci i nadal tego samego męża , któremu oddała serce w wieku osiemnastu lat. Jak sam mówi : „Płacą mi za to, co kocham robić”. Moje ulubione książki tej autorki Oprócz omawianej polecam:śmierć na parkiecie ;Zabójczy dar; Tajemnice zamku Lochlyre ; Barwy nocy ; Tajemnica Nowego Orleanu ; Szukajcie aż znajdziecie; Śmierć na parkiecie ; Za wszelką cenę ; Gorączka nocy; Zatoka huraganów ; Wielki błękit ; Inne imię miłości ; Z nadzieją w sercu ; Klątwa; Wyspa ; Noc kosa; Księżycowa zatoka; Noc w tropikach ; Nawiedzony dom ; Między jawą i snem ; Pod słońcem Florydy ; Pod świetlistym niebem raju ;Portret zabójcy ; Mordercze grono; Na zawsze moja miłości ;Płomienne uczucia i wiele innych… Noc , morze i gwiazdy Książka Noc, morze i gwiazdy zainspirowała mnie okładką z piaszczystym tłem na którym widzimy to treść spowodowała, że czytałam książkę bez chwili przerwy, aż do jej zakończenia. Nie rozczarowałam się, bowiem okazała się świetną książką przygodowo -podróżniczą, pokazywała jak całkiem obcy ludzie radzą sobie jako rozbitkowie. Oczywiście, był wątek romansowy, ale nie banalny, nie ze schematu. Nie będę spojlerować, bo sami musicie doczytać. Najciekawsze były jednak późniejsze losy bohaterów, a czy ich uratowano, czy będą razem , to doczytacie! Emocje są jednak takie , że nie można przerwać czytania, są tajemnice rodzinne bohaterów, ich rozterki uczuciowe, wszystko co powinna zawierać dobra książka. Zakończenie Polecam Wam inne książki Pani Heather Graham Pozzessere, na pewno nie będziecie się nudzić- zapewniam Was, że wieczór z taką lekturą nie jest wieczorem straconym. Czytajmy książki, twórzmy własny świat, niech wyobraźnia działa! Książki Pani Graham polubią i nastolatki i dziewczyny w wieku średnim! Polecam! Johanka
Morskie opowieści. Stanisław Maria Szczepański. Książka 22,20 zł. Dodaj do koszyka. Leśnego zwierza Morskie opowieści. Waldemar Szwoch. Książka 27,00 zł. Dodaj do koszyka. Książki - powieść marynistyczna w księgarni internetowej Gandalf.com.pl. Szeroki wybór książek, niskie ceny, szybka dostawa.
1 7,42 251 169 ocen społeczności2 7,36 156 242 oceny społeczności3 7,32 771 755 ocen społeczności4 7,25 27 844 oceny społeczności5 7,20 10 119 ocen społeczności6 7,16 10 108 ocen społeczności7 7,12 55 982 oceny społeczności8 7,08 6 845 ocen społeczności9 6,97 1 657 ocen społeczności10 6,84 220 045 ocen społeczności11 6,84 9 774 oceny społeczności12 6,75 3 895 ocen społeczności13 6,67 2 704 oceny społeczności14 6,59 1 816 ocen społeczności15 6,58 33 801 ocen społeczności16 6,49 47 792 oceny społeczności17 6,47 38 000 ocen społeczności18 6,41 1 780 ocen społeczności19 6,38 15 154 oceny społeczności20 6,38 1 693 oceny społeczności21 6,37 3 398 ocen społeczności22 6,20 266 777 ocen społeczności23 6,18 16 847 ocen społeczności24 6,17 3 933 oceny społeczności25 6,12 27 337 ocen społeczności{"type":"film","keys":["film_9","film_586390","film_187","film_36142","film_986","film_9008","film_725200","film_11167","film_235239","film_34888","film_689586","film_262204","film_35071","film_35346","film_44","film_11270","film_613","film_317866","film_640195","film_37798","film_755812","film_433913","film_710551","film_608140","film_578","film_153","film_499245","film_217823","film_698052","film_840805","film_844141","film_608632","film_37592","film_563","film_9204","film_561152","film_657207","film_114974","film_7688","film_254324","film_264810","film_742175","film_430206","film_236807","film_496077","film_847038","film_710264","film_795978","film_433795","film_643796","film_36114","film_104072","film_38747","film_480980","film_37383","film_33119","film_597479","film_543458","film_338427","film_153571","film_193965","film_478748","film_531702","film_496561","film_114926","film_782044","film_495595","film_351988","film_743271","film_778153","film_608087","film_628961","film_559113","film_583402","film_518048","film_673324","film_501475","film_720845","film_696125","film_539666","film_605599","film_544535","film_210626","film_222206","film_595077","film_712777","film_559650","film_485388","film_492200","film_678172","film_786868","film_705459","film_741582","film_704742","film_682867","film_538287","film_680650","film_603991","film_464969","film_559778"]} Średnia ważona dla danego tytułu obliczana jest za pomocą następującego wzoru: (g / (g+m)) *s + (m / (g+m)) * Ss - średnia ocena dla danego tytuług - liczba wystawionych ocen na tytułm - minimalna liczba ocen wymagana do uwzględnienia w TOP (min. 500)S - średnia ocen dla wszystkich tytułów
r66gY. y5picl3nt4.pages.dev/180y5picl3nt4.pages.dev/371y5picl3nt4.pages.dev/146y5picl3nt4.pages.dev/116y5picl3nt4.pages.dev/65y5picl3nt4.pages.dev/105y5picl3nt4.pages.dev/203y5picl3nt4.pages.dev/90y5picl3nt4.pages.dev/159
film o rozbitkach na morzu